Harry siedział jeszcze długo przy swoim drewnianym biurku , gdy zdał sobie sprawę co się stało. Ginny jego ukochana wyprowadziła się z ich domu razem z synkiem , chciał jechać , deportować się , polecieć cokolwiek , aby tylko odnaleźć żonę. Spojrzał na swój złoty zegarek który dostał na 17 urodziny od Pani Weasley była 3.00 w nocy , chodź chęć odnalezienia Jej była bardzo silna Harry stwierdził że powinna już spać , gdziekolwiek jest...
Tym czasem w Norze Ginny wcale nie spała , leżała na tak dobrze znanym jej łóżku w swoim pokoju i myślała o Nim , o Harrym. Zawiodła się na nim... Zawsze był dla niej oparciem , zawsze widziała w nim chłopca z blizną , tego którego zobaczyła na peronie i tego w którym się zakochała , a teraz On siedział i pewnie nie obchodziło Go co się dzieje z jego rodziną... Gdy o tym pomyślała , chłodna łza poleciała po jej policzku , płakała ale te łzy przynosiły jej ulgę. Zmęczona płaczem usnęła. Obudziła się późnym rankiem , spojrzała nie przytomnym wzrokiem na łóżeczko obok jej samego i zorientowała się że nie ma Jamesa. Zerwała się natychmiast i wybiegła z pokoju na stary zielony korytarz , zajrzała do starego pokoju Freda i George'a który służył teraz jako magazyn , stały tam wszystkie pudła i kartony po produktach... lecz Jamesa tam też nie było , przeszukała tak wszystkie pokoje w Norze i już wpadła w lekką panikę , gotów była zadzwonić nawet do NIEGO , bo przecież to też jego syn ale w pore wyszła do ogródka i zauważyła swojego brata wraz z jej synem. Była zła , wręcz wściekła ale widok syna bardzo ją uspokoił , wyobrażała sobie naj gorsze , pamiętała jeszcze rozmowę z Harry'm na temat śmierciożerców. Podeszła do George'a i mocno przytuliła , ostatnio widziała brata prawie rok temu . Dlaczego ? George jeszcze nie otrząsnął się całkowicie po śmierci Freda , wprawdzie rozmawiał i żył swoim życiem ale gdy miewał gorsze dni w sklepie lub z Angeliną zamykał się na długo w swoim pokoiku nad Magicznymi Dowcipami i myślał , raz widziała go nawet jak płakał.
- Co się stało ? Dlaczego jesteś w Norze? - zapytał
- O to samo mogłabym zapytać ciebie. Co tu robisz ?
- A , wiesz mała sprzeczka z Angeliną...
- Mała sprzeczka i już wyprowadzasz się ? Z takim nastawieniem nie przetrwacie roku !
- Nie wyprowadzam - żachnął się. To tylko mały spacerek po domowym ogródku na uspokojenie.
- Na uspokojenie ta.. - uśmiechnęłam się
- Dobra , lepiej mów co ty tu robisz !
- Z tego samego powodu co ty - powiedziałam
- Pokłóciłaś się z Angeliną ? Od początku wiedziałem że mnie zdradza - zaśmiał się a jego twarz zrobiła się cała czerwona...
Dziewczyna obróciła się , jeszcze przed chwilą dała by sobie że Jim siedzi koło niej i próbuje łamać motyle a teraz go nie było...
- Gdzie jest Jim ? - zapytała już trochę zdenerwowana.
- Patrz tam ! - powiedział i wskazał chłopca.- Ale kto stoi w furtce ?
- Malfoy... To Draco Malfoy
/ I jak się podoba ? :D
Harry Potter i Ginny Weasley - ich miłość
sobota, 4 kwietnia 2015
piątek, 3 kwietnia 2015
Powracam ! :D i nowy roździał ...
Cześć !
Dawno mnie tu nie było ! Przepraszam i powracam z nowym opowiadaniem ;)
Minęło 6 lata od pokonania Sami-Wiecie-Kogo. Harry Potter wraz ze swoją żoną Ginny siedzieli w małym saloniku w odnowionym domu w Dolinie Godryka. Kobieta bawiła się ze swoim rocznym synem , a Potter oglądał mugolskie wiadomości.
- O czym mówią - zapytała Gin
- Ataki - burknął mężczyzna - Śmierciożercy znów atakują...
- Przecież nie mają dla kogo..
- Prawdopodobnie to Malfoy...
Dziewczyna nie odzywała się już , wiedziała że Harry jako auror który cieszy się dużym uznaniem ma ogromny stres i masę pracy w Ministerstwie. Chodź czasami brakowało jej tych chwil spędzonych z Harrym usprawiedliwiała Go pracą.
- Idę , muszę jeszcze popracować. - powiedział.
Gdy Ginny wykąpała i położyła spać James'a poszła do sypialni i zobaczyła swojego męża siedzącego przy biurku i patrzącego nie przytomnie na stos papierów...
- Ciągle pracujesz może spędzili byśmy wreszcie trochę czasu.. Ja James i Ty , jak normalna rodzina - powiedziała dziewczyna kładąc szczególny nacisk na słowo normalna i rodzina.
Nie odpowiedział.
- Nie chcesz ze mną rozmawiać ? Dobrze ! Nie będziesz musiał wyprowadzam się z małym do Nory ! Na razie , dopóki się nie ogarniesz jak to mówią mugole i przestaniesz być nad pracowity.
Machnął tylko ręką na znak " Rób co chcesz ". Po tym geście Ginny szybko spakowała rzeczy i deportowała się z hukiem do Nory.
/ Dziękuje , myślę że ta notka nie była tą z najlepszych a wy jak myślicie ? Kontynuować to ?
sobota, 20 grudnia 2014
Mój pierwszy post
Hejka Kochani
To mój blog na którym będą opowiadania o Hinny czyli Harrym i Ginny pojawią się też inne postacie z Harrego Pottera takie jak : Luna albo Neville zapraszam serdecznie myślę że się spodoba :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)