piątek, 3 kwietnia 2015

Powracam ! :D i nowy roździał ...

                                               Cześć !

 Dawno mnie tu nie było ! Przepraszam i powracam z nowym opowiadaniem ;)




Minęło 6 lata od pokonania Sami-Wiecie-Kogo. Harry Potter wraz ze swoją żoną Ginny siedzieli w małym saloniku w odnowionym domu w Dolinie Godryka. Kobieta bawiła się ze swoim rocznym synem , a Potter oglądał mugolskie wiadomości.

- O czym mówią -  zapytała Gin

- Ataki - burknął mężczyzna - Śmierciożercy znów atakują...

- Przecież nie mają dla kogo..

- Prawdopodobnie to Malfoy...

Dziewczyna nie odzywała się już , wiedziała że Harry jako auror który cieszy się dużym uznaniem ma ogromny stres i masę pracy w Ministerstwie. Chodź czasami brakowało jej tych chwil spędzonych z Harrym usprawiedliwiała Go pracą.


- Idę , muszę jeszcze popracować. - powiedział.


Gdy Ginny wykąpała i położyła spać James'a poszła do sypialni i zobaczyła swojego męża siedzącego przy biurku i patrzącego nie przytomnie na stos papierów...


- Ciągle pracujesz może spędzili byśmy wreszcie trochę czasu.. Ja James i Ty , jak normalna rodzina - powiedziała dziewczyna kładąc szczególny nacisk na słowo normalna  i rodzina. 

Nie odpowiedział.


- Nie chcesz ze mną rozmawiać ? Dobrze ! Nie będziesz musiał wyprowadzam się z małym do Nory ! Na razie , dopóki się nie ogarniesz jak to mówią mugole i przestaniesz być nad pracowity.



Machnął tylko ręką na znak " Rób co chcesz  ". Po tym geście  Ginny szybko spakowała rzeczy i deportowała się z hukiem do Nory.

/ Dziękuje , myślę że ta notka nie była tą z najlepszych a wy jak myślicie ? Kontynuować to ?

3 komentarze:

  1. Fabuła jest intrygująca :) Sama dopiero zaczęłam, ale pozwól, że udzielę parę rad, pod względem stylistycznym i nie tylko (akurat na tym się znam). :)
    Po pierwsze chodzi o ortografię i interpunkcję. Czasami brak przecinka może całkowicie zmienić znaczenie zdania;)
    Bardzo dobrze to zaczęłaś, ale jest trochę ten rozdział za krótki. Ubolewam nad tym, że nie ma opisów (mogłaś opisać pogodę, jak wyglądał ich nowy dom itp).
    Jednak akcja trochę za szybko się rozkręciła.
    Mi ciężko szło pisanie początku, ale w tym momencie, pisząc rozdział 2, strasznie się rozkręciłam :)
    Napisz drugi rozdział, możesz również użyć moich rad.
    Jak już mówiłam (a raczej: pisałam) zapowiada się ciekawie :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście twoje rady bardzo mi się przydadzą , o przecinkach zwykle nie pamiętam więc wiem że nie kiedy ich brakuje , a co do opisów to wprowadzę je od następnego rozdziału :) Dziękuje za rady , pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń